á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
"Wszystko przez krasnala" to drugi tom cyklu Malwina i Eliza na tropie. Nie zdążyłam jeszcze przeczytać pierwszego ("Szczęśliwa nieboszczka"), ale okazuje się, że spokojnie można czytać je nie po kolei, to bowiem całkiem odrębne historie, połączone postaciami głównych bohaterek.
Mieszkające na co dzień w Kraśniku Malwina Pędziwiatr i Eliza Barnaba (panie w wieku 50+) postanowiły zażyć wypoczynku w pięknych mazurskich okolicznościach przyrody. Internetowa oferta zawiodła je do Krukielnik, ale już od początku los rzucał im kłody pod nogi, jak nie krasnal w ogródku, to trup w szafie… Panie jednak nie straciły zimnej krwi, postanowiły wykorzystać swoje detektywistyczne zamiłowania i doświadczenia do przeprowadzenia prywatnego śledztwa. Przyjrzały się pracownikom i gościom pensjonatu, zebrały informacje, wyciągnęły wnioski… Kolejne zgony nie ułatwiły zadania. Właściwie każdy był podejrzany, a towarzystwo… doborowe! “Stary ramol” szlacheckiego herbu, potulna Klara, starsza pani kardiolog, “sercowy” gospodarz, aktorka-karierowiczka, szemrany biznesmen ze swoją nie grzeszącą inteligencją żoną, rudy wnuczek – taki “niespotykany”, energiczny “człowiek od wszystkiego”, kelnerki, pokojówki i kucharka Kaziowa, gotująca pyszności, w tym regionalne plince, karmuszkę i dzyndzałki. Aż ślinka leci!
Kto i dlaczego zatłukł Joannę i dlaczego ukrył ją w szafie? Co widziała Józka kolejarka na cmentarzu? Czym zajmuje się Jagodziński, co robi pan Tomanek, co się stało z Marleną, czy pan Michotek wyzdrowieje i w ogóle o co w tym wszystkim chodzi? Wydaje się, ze pytań jest więcej niż odpowiedzi. Komendant Bryzgul działa, ale Malwina i Eliza też są na tropie… Kraśniczanki udowadniają, że kobiety myślące, które potrafią słuchać, zadawać pytania i wyciągać logiczne wnioski, a przy tym wykazać się sprytem i empatią, nie są “ewementem”. Panie doskonale przyjmują rolę współczesnej panny Marple czy Herkulesa Poirot, odważnie podejmują się rozwiązania zagadki, choć nie ma gwarancji, że im też nie grozi niebezpieczeństwo, wszak wiadomo, że ewentualny psychopata/seryjny morderca nie wybiera… Jako duet są zgrane, otwarte, bystre, dociekliwe i uparte. Potrafią współpracować i choć bywa, że sobie docinają, to jednak trzeba przyznać, że takiej przyjaźni ze świecą szukać.
Malwina i Eliza budzą sympatię, ale nie tylko one. Moim numerem jeden jest kucharka, baba z krwi i kości, oj rozgromiłaby ona nawet załogę “Hell’s Kitchen”, nikogo głodnym by nie wypuściła, a i naleweczką poratowała.
Autorka wykreowała gromadę bohaterów o różnorodnych cechach, jednak nawet kandydaci do miana czarnego charakteru nie są tak z marszu odstręczający. Tu do końca nie wiadomo, kto jest kim, co ukrywa i co komu pisane.
Powieść zawiera akcenty humorystyczne, humor obecny jest w dialogach, w kreacji postaci, trochę też między wierszami, jednak tym razem nie bawiłam się do łez, czego można by oczekiwać od komedii (co nie oznacza braku ukontentowania lekturą), po prostu zdecydowanie bardziej skupiłam się na wątku kryminalnym. Przyznaję, że nie domyśliłam się sprawcy i motywu, a choć moje podejrzenia zmierzały w dobrym kierunku, to w całości nie mogłam się połapać. Nie pozostało mi zatem nic innego, jak śledzić akcję aż do końca książki, nie odkładając jej na potem.
Wszystko przez krasnala nie usatysfakcjonuje miłośników mrożących krew w żyłach thrillerów i mrocznych kryminałów, zaliczyć można tę powieść do “cosy- crime”, gdzie śledztwo prowadzą amatorzy, akcja rozgrywa się w małej społeczności, bez krwawych i brutalnych scen, za to z pewną dozą komizmu i absurdu. W stwierdzeniu “ciepła i pełna humoru komedia kryminalna” nie ma przesady i to jest idealna lektura w sytuacji, gdy nie ma się głowy do niczego.
Dodatkowe walory tej powieści stanowią niewątpliwie: opisy pięknej mazurskiej przyrody i , aż się chce pojechać do tych fikcyjnych Krukielnik, pospacerować nad rzeką oraz motywy kulinarne – chyba każdy czytelnik chętnie stołowałby się w pensjonacie, w którym gotuje Kaziowa. Mamy także motyw pisarki publikującej pod pseudonimem i….”metodę na wnuczka”, ale w całkiem innej odsłonie. Uważny czytelnik wychwyci kilka delikatnych aluzji, które odnoszą się do współczesnej sytuacji w kraju, a także uwagi o ludzkich charakterach, które są, jak się okazuje, uniwersalne i na pewno znane z niejednego podwórka.
(...) Serdecznie zapraszam, spróbujcie i Wy podążyć tropem dzielnych Kraśniczanek.
Cała moja recenzja ukazała się na stronie: [link]
POLECAM tę komedię kryminalną z detekywistycznym duetem starszych pań, (...) które choć wpadają w nieprzewidziane kłopoty, to jednak sytuacje są pełne humoru i bawią czytelnika.
Uwielbiam twórczość Kursy za to, że są lekkie, zabawne i książki te są przyjemnie w odbiorze dla kilku pokoleń (czyta mama, czyta babcia, czytam ja).
Tym razem Malwina i Eliza wyjeżdżają na Święta Wielkanocne w okolice Mazur. Ten duet nie może mieć spokojnych wakacji, po perypetiach z noclegiem (troszkę zal było mi samotnej Józefiny) Malwina z Elizą trafiają do pensjonatu a w szafie odkrywają. (...) .. zwłoki kobiety.
Pierwsza książka bardziej mi się podobała, w tej książce jak dla mnie wycięłabym wątek wdowy Józefiny, która też została zamordowana. Koniec opowieści oczywiście kończy się szczęśliwym zakończeniem i rozwiązaniem śledztwa