á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Mamy ciekawy początek: drobiazgowe śledztwo, mnóstwo tropów, przesłuchań, śladów, postaci, wątków. I rozwiązanie, które nie daje czytelnikowi żadnej satysfakcji, wszystko jakieś mało prawdopodobne.
Zakończenie, sam morderca, motyw (przecież motyw jest najważniejszy w morderstwie!),zbyt wiele podrzucanych wątków, które, okazuje się, są zupełnie po nic. (relacja rodzeństwa, (...) kłótnia na plaży w noc zaginięcia, fotograf ptaków). Dlaczego policjant popełnił samobójstwo, jaki jest udział nowego partnera jego żony w tym wszystkim? Pomieszanie z poplątaniem, pogmatwanie wątków. Szkoda, bo przez większość lektury nie mogłam się oderwać i doczekać rozwiązania, a tu takie rozczarowanie.
Wszystko pomalutku składa się w całość i prawie byłoby idealnie, gdyby nie sam koniec.
Ogólnie lubię styl autora. Nie ma krwawej jatki i dwudziestu trupów. Proste życie i prosta śmierć.
Fabuła jest ciekawa, tajemnicza, lecz nadto spokojna. Nie ma tutaj dynamicznej akcji, nagłych zwrotów, nieprzewidzianych sytuacji. Wręcz przeciwnie, jest monotonnie i przewidywalnie.
Czy Zadra jest wyjątkowa?... raczej dobra, niż bardzo dobra, dla wielbicieli autora wyłącznie.